Zamówiłam już elektrykę. Znacie przysłowie szewc bez butów chodzi. Mój małżon jest z wykształcenia elektrykiem. A żaden mój domek nie ma zrobionej elektryki takiej na fest ^^. Na razie nic nie mogę robić. Myślę o okiennicach bo listwy które kupiłam są chyba za grube. Chce zrobić drzwi tarasowe otwierane. Szybę zrobię chyba z folii. W związku z tym zaczęłam eksperymentować z wnętrzem. Chce żeby na dole w "salonie" stanął fotel z narzutą patchwork. myśle o kupnie takiego zestawu i zaanektowaniu go dla swoich celów.
Poniższe próby z patchworkiem co prawda z jednokolorową wstążką i nie obszytą a oklejoną. Ale efekt całkiem całkiem.
A oto miniaturowy odpowiednik który stanie w salonie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz