Obserwatorzy

niedziela, 5 stycznia 2014

eletryka, salon, karuzele

Zamówiłam już elektrykę. Znacie przysłowie szewc bez butów chodzi. Mój małżon jest z wykształcenia elektrykiem. A żaden mój domek nie ma zrobionej elektryki takiej na fest ^^. Na razie nic nie mogę robić. Myślę o okiennicach bo listwy które kupiłam są chyba za grube. Chce zrobić drzwi tarasowe otwierane. Szybę zrobię chyba z folii. W związku z tym zaczęłam eksperymentować z wnętrzem. Chce żeby na dole w "salonie" stanął fotel z narzutą patchwork. myśle o kupnie takiego zestawu i zaanektowaniu go dla swoich celów.


 Poniższe próby z patchworkiem co prawda z jednokolorową wstążką i nie obszytą a oklejoną. Ale efekt całkiem całkiem.


A oto coś co kupiłam jakiś czas temu w Czaczu. Zawsze marzyłam o poztytywce w kształcie karuzeli. Musze przyznać że jak na plastik naprawdę szczegółowo jest odmalowana.

 A oto miniaturowy odpowiednik który stanie w salonie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz