Obserwatorzy

sobota, 29 grudnia 2012

czacz-cuda za groszę


Mam niebywałe szczęście bo mieszkam godzinę jazdy od sławnego na całą Polskę -CZACZU. Muszę podzielić się moimi zakupami za aż 12 zł.

 Ta śliczna fioletowa butelka to koszt około 70 groszy (kupowałam kilka rzeczy grupowo), co ciekawe pochodzi z 1880 roku a z drugiej strony piszę:
Nectar of the Golden Life of Health and Vitality (moje nieudolne tłumaczenie Nektar  złote życie na zdrowie i witalność) ; D przeszukałam sieć i znalazłam parę w sieci za ok. 3 dolarów więc zadowolona jestem z zakupu.


 Moja pierwsza miniatura prawdziwa, miniatura za 50 groszy. śliczny miedziany garnek

cały komplet, dwa domki. Niby wazon, butelka, dzbanek, kanka ma mleko, słoik majonezu, przykrywka, 3 butelki, kremowe cosiek oraz mini ławeczka.

Żałuje bo był domek dla lalek z elektryką ! o cenę nie pytałam ale zabawne było że pan powiedział o domku że to domek dla chomika! XD

4 komentarze:

  1. Jutro właśnie wybieram się na łowy do Czacza. Mając nadzieję na jakieś miniaturowe zdobycze przeszukałam Internet i wpadłam na Panią, jestem oczarowana blogiem, a przede wszystkim postem - liczę, że i mi się uda coś zakupić.

    Pozdrawiam i zostaję na dłużej, jako stały czytelnik,
    Czudo. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Czaczem jest tak że czasem coś się znajdzie czasem nie. Uwielbiam czacz, ale trzeba widzieć gdzie jechać żeby było najtaniej. Przepraszam że nie napisałam wcześniej ale warto jechać za Czacz (jak pani przejedzie przez Czacz aż do końca ostatnich zabudowań to 2-3 kolejne miejscowości też zawierają budy ze starzyzną). Jest taniej bo mniej osób o tym wie. Wg. Zumi kolejne miejscowości to Nadolnik i Kraśnice. Ale nie wiem czy za Kraśnicami jeszcze jedna miejscowość jest ze starzyzną. Kiedyś mnie tato tam zawiózł i właśnie tam za groszę kupiłam parę miniaturek. Jak udały się zakupy

      Usuń
    2. Witam,
      dziękuję serdecznie za podpowiedzi, przydadzą się za następnym wyjazdem.
      Faktycznie, tak jak Pani mówi - za którąś miejscowością za Czaczem u miłego małżeństwa z miszmaszem wygrzebałam miniaturowe niby-donice.
      Zakupy jak dla mnie udane, bo to mój pierwszy wyjazd i pierwsze małe zdobycze. :) Tutaj mały opis łowów: http://czudo.blogspot.com/2013/10/miniaturowe-zakupy.html

      Usuń
  2. A i warto jechać w sezonie (od mniej więcej maja do ostatnich ciepłych dni) w wakacje mają dostawy raz w tygodniu po za sezonem rzadziej.

    OdpowiedzUsuń